poniedziałek, 7 lutego 2011

2011-02-07 Boston, USA

8h jazdy samochodem po Amerykańskich autostradach, niemal bez przerwy to bilans podróży odbytej dzień wcześniej z położonego nad wodospadem Niagara - Buffalo (zachodnia część stanu Nowy Jork).

Nocowałem w pobliskim Salem, czyli 20min. od centrum Bostonu razem z moją kuzynką - Laurą, która też tam mieszka na co dzień. Swoją drogą samo Salem warte jest zwiedzenia, gdyż jest to jedno z najstarszych miasta Stanów Zjednoczonych, posiadające wiele legend i innych opowieści o wiedźmach, zamieszkujących tamten teren ;)

Co mogę powiedzieć o Bostonie. Tak jak większość miejsc w USA nie posiada szczególnych zabytków, w końcu dla amerykanów coś 100 letniego jest czymś niemal antycznym. Charakterystyczną cechą tego miasta są wysokie budynki w centrum biznesowym, jak i dużo Irlandczyków - emigrantów. Znajdziemy tutaj więc wiele irlandzkich barów i restauracji. Bostońskie metro posiada 4 bardzo rozbudowane linie, z kilkoma odnogami - dla porównania stolica Polski, Warszawa posiada jedną linię.

Miasto na pewno warte odwiedzenia, jak każde miejsce na ziemi, jednakże na dłuższy czas nie ma tam nic szczególnego co mogłoby przynajmniej mnie zainteresować. Ot kolejne duże, szare miasto. Kolejnego dnia opuściłem Boston z lotniska im. Logana do JFK.

Poniżej kilka zdjęć, które udało mi się wykonać podczas pobytu :







Słynny, zadaszony, bostoński "targ" :







Lotnisko Boston z charakterystyczną wieżą kontroli lotów i Boeingiem 737-800 Continental na płycie :



I na koniec muzyka, która zdecydowanie kojarzyć będzie mi się z tym wyjazdem (słyszana dziesiątki razy w tamtejszym radiu) utwór nowojorskiej grupy MGMT : Kids :D

Pozdrawiam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz