Jakkolwiek mając możliwość odbycia z nimi lotu na trasie z Wrocławia do Gdańska cieszyłem się, że "zaliczę" nowego przewoźnika. Odcinek na którym pociąg jedzie ponad 8 godzin samolot pokona w 50min.
Odprawa na nasz lot rozpoczęła się na niecałą godzinę przed odlotem. To i tak bardzo szybko, biorąc pod uwagę to, że na ten rejs było około 10 pasażerów. Okazało się, że dziś polecimy jedynym ATRem 42 we flocie, który na dodatek przez długi okres czasu latał dla innej firmy w Finlandii i dzisiejszy lot do Gdańska jest pierwszym rejsem tej maszyny w tym roku, w Polsce !
Przy boardingu przywitała nas bardzo sympatyczna stewardessa i szybko zająłem swoje miejsce przy wyjściu awaryjnym "1A". Porównując ATRa Jet Air do ATRa Euro LOTu zauważam diametralną różnicę na korzyść Jet Air ! Bardzo wygodne fotele i ładny wystrój kabiny to drobnostki, które na prawdę umilają przelot...
Wystartowaliśmy o czasie z pasa 29 i szybko wlecieliśmy, ponad zakrywające niemalże cały horyzont, chmury. Serwis pokładowy składa się z kawy, herbaty lub soku do wyboru jak i batonika - czyli tutaj tradycyjnie. Oderwaniem od rutyny było zwracanie się stewardessy do pasażerów w formie "Witam Panów na pokładzie", "Szanowni Panowie" - na pokładzie nie znajdowała się w końcu żadna pasażerka ;-)
Lot spokojny, choć jak to w tym samolocie bywa - dość hałaśliwy. W okolicach Grudziądza rozstąpiły się chmury i mogliśmy podziwiać autostradę A1, która pozostawała w zasięgu wzroku praktycznie aż do lądowania. "Usiedliśmy" na pasie 29 na lotnisku im L. Wałęsy w Gdańsku i podkołowaliśmy daleko "w krzaki", skąd autobusem zostaliśmy przewiezieni do terminala.
Uważam, że warto było fatygować się pociągiem 4h do Wrocławia i potem następne 4h z Gdańska aby odbyć ten rejs. Szczególne brawa dla Pani z załogi pokładowej za niezwykle kompetentną obsługę. Jeśli będę mieć jeszcze taką możliwość, skorzystam z usług tej linii co też śmiało mogę każdemu polecić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz